Znowu siedzę sam w pokoju A z oka płynie wolno łza. W pamięci koszmar, na sercu rana. I znowu czuję wielki ból. A w środku gdzieś rozrywa mnie. Nie wiem czy płakać, czy też klnąć. ... A kiedy jest mi źle Składam ręce do modlitwy. I od razu jakoś lepiej, No bo czuję, Że Bóg mnie słucha. ... Patrzę w lustro, się nie poznaję, Bo na twarzy maska jest. W głowie pustka, ciągle krzyczysz, Że jestem już na samym dnie. Już nie mogę żyć tak dłużej, Więc podnoszę w górę wzrok... ..... Bóg mi przebaczył, wypełnił Pokojem. Teraz chcę dla Niego żyć. Znowu siedzę w mym pokoju, Jestem szczęśliwy, nie jestem sam. Moje życie ma przecież sens. To nie fanatyzm to WIARA jest.